Setki kilometrów w wodzie, na rowerze czy w biegu opłaciły się, nasz dyrektor techniczny Damian Szarapanowski jest Ironmanem!
W dniu 19.08.2018 r., po miesiącach przygotowań, o godzinie szóstej rano w Wolsztynie padł sygnał startu do jednych z najbardziej znanych i uciążliwych zawodów na świecie. „Na szczęście szósta rano nie jest dla mnie problemem, bo często o tej porze idę pobiegać, więc mogę dobrze rozpocząć dzień pracy” – wyjaśnił z przymrużeniem oka Damian. Godzina startu tradycyjnie ustalana jest wcześniej, gdyż limit czasu na zawody wynosi 17 godzin. Dzięki dobremu przygotowaniu postawiony cel podcięcia 14 godzin wydawał się realny, a jednak puls wzrósł na krótko przed sygnałem startu i dał początek pierwszym obawom i wątpliwościom.
Z sygnałem startowym to była jednak historia. Pierwsza dyscyplina 3800 m pływania w Jeziorze Wolsztyńskim była energetyczna. Mimo to Damian przepłynął drogę do 27 miejsca z czasem 1:26:44. „Oficjalnie miało to być pływanie na 3,8 km, ale rozmawiałem już z innymi zawodnikami i było to pewnie 200-300 metrów więcej. Oczywiście, to kosztuje energię – powiedział sportowiec. Po dyscyplinie pływackiej przyszedł czas na „dużą” słabość Damiana, czyli 180 km na rowerze. „Mimo, że było to moje duże zmartwienie, to jestem naprawdę zadowolony z czasu, który osiągnąłem” – powiedział Damian. Celem była średnia prędkość 28-30 km/h, którą udało się osiągnąć dzięki rowerowi szosowemu Avion . Czas 5:57:42 na rowerze dał zatem Damianowi dobrą pozycję startową do swojej paradnej dyscypliny – biegania.
Mimo, że maraton to właściwie mocna strona Damiana, to zauważył, że kilometry już pokonał. W miarę upływu czasu pasjonatowi biegania było coraz trudniej, a słońce zrobiło resztę: „Ponieważ byłem już zmęczony, a do tego było bardzo gorąco i słonecznie, musiałem bardzo często zatrzymywać się i polewać się wodą, aby się ochłodzić. Jednak kibice i widok mety dodały Damianowi nowych sił i był on w stanie wykonać ostatni sprint. Maraton można było ukończyć z czasem 04:43:51. „Uważam, że to bardzo dobry wynik” – stwierdził z dumą Damian.
Z łącznym czasem 12 godzin 20 minut i 41 sekund, Damian był nawet w stanie pobić swój ustalony cel 14 godzin o 1 ½ godziny, a także może oficjalnie nazywać się Ironmanem od 19.08.2018 i 18:20 h i 41 sekund!
Cały zespół Avionu jest niesamowicie dumny, że ma w swoich szeregach tak wyjątkowego sportowca!
Recent Comments